Jednym z zagrożeń, o którym należy pamiętać podczas przechodzenia na organizację horyzontalną jest to, że można popaść w zbytnią szczegółowość. Firmy na samym początku starają się skrupulatnie opisać wszystko, każdy zachodzący proces i realizowane w jego ramach czynności. Pochłania to często dużo czasu i pieniędzy.
W mojej ocenie nie każdy proces w firmie trzeba bardzo szczegółowo opisywać i informatyzować. Należy skupić się na kluczowych procesach, od których zależy prawidłowe i efektywne funkcjonowanie firmy, np. poprzez szybką realizację zamówień.
Narzędzia informatyczne wdraża się nie tylko po to, aby zmniejszyć koszty , ale żeby firma się dalej rozwijała.
Drugim zagrożeniem może być obawa przed BPMN (z jęz. ang. Business Process Modeling Notation — graficzna notacja służąca do opisywania procesów biznesowych). Niektórzy ludzie z natury obawiają się wdrożenia systemu informatycznego opartego o procesowość. Taka sama obawa była kiedyś, w momencie gdy informatyka wchodziła do firm. Mówiono: „jak wdrożony zostanie system, to na pewno zaczną się zwolnienia”. A to nieprawda. Bo celem informatyzacji jest dalsza perspektywa rozwoju firmy i korzyści, jakie te zmiany jej przyniosą. Narzędzia informatyczne wdraża się nie tylko po to, aby zmniejszyć koszty , ale żeby firma się dalej rozwijała. Rzeczą, której ludzie często się obawiają, są zmiany. Ale przecież wszystko dookoła się zmienia, świat, rynek — trzeba się do tego dostosowywać. Należy o tym mówić pracownikom, oswajać ich z tym i motywować do podejmowania wyzwań.
Oczywiście jest prawdą, że jak już się zidentyfikuje, opisze procesy i wdroży narzędzia IT, może się okazać, że pokażą one pewne niewygodne fakty. Mogą być one niewygodne nie tylko dla pracowników, ale też dla kadry zarządzającej. Bo udowodnią, że szef czegoś do końca nie przemyślał w organizacji firmy. Po rozpisaniu danego procesu może się np. okazać, że jakaś informacja wraca niepotrzebnie kilka razy do jednej osoby. I właściwie nikt nigdy wcześniej nie zastanawiał się, dlaczego tak się dzieje. Narzędzia IT mają te wszystkie „niedociągnięcia” zidentyfikować i poprawić.
Dyrektor ds. jakości i rozwoju kadr w firmie Macrologic SA. W spółce odpowiada za procesy zarządzania zasobami ludzkimi oraz rozwój kompetencji pracowników. Jest współautorką Systemu Zarządzania przez Jakość zgodnego z ISO 9001 w Macrologic SA. Jako ekspert spółki prowadzi szkolenia i konsultacje z zakresu zarządzania jakością, procesami i komunikacją.