Tworzenie innowacyjnych urządzeń, takich jak smartfony, to złożony proces, w którym uczestniczy wielu inżynierów, projektantów i techników produkcji. Stworzenie urządzenia, które odpowiadałoby na potrzeby konsumentów — lub wręcz je wytwarzało — to jednak dopiero początek drogi do biznesowego sukcesu.
Produkcja takiego urządzenia musi nadążać za popytem i być opłacalna, a cechy nowego produktu muszą zostać zakomunikowane we właściwym czasie i w sposób jasny i klarowny. Jeśli w procesie tym coś zawiedzie, to może okazać się to katastrofalne dla końcowych wyników sprzedaży. To dlatego zarządzając procesem tworzenia nowych produktów niezbędne jest uwzględnienie w nim nie tylko działu R&D, ale także przedstawicieli innych departamentów: marketingu, sprzedaży, a nawet finansów.
Steve Jobs, choć był znany jako wizjoner i indywidualista, dobrze to rozumiał. Nad pierwszymi Mac’ami pracował w czasach, gdy o systemach ERP opartych na procesowości jeszcze się nikomu nie śniło. Dążył jednak do tego, by firma, którą stworzył i kochał działała w sposób horyzontalny. O swojej idei angażowania osób z różnych departamentów w proces twórczy mówił w wielu wywiadach, w tym także w wywiadzie udzielonym blisko 20 lat temu magazynowi Bloomberg Businessweek: „Przejrzysta i łatwa do zrozumienia organizacja, wysoki poziom odpowiedzialności. Wszystko właśnie stało się prostsze. To jedna z moich mantr — koncentracja i prostota”.
Archiwalny wywiad ze Stevem Jobsem na temat struktury organizacyjnej w jego firmie obejrzyj tutaj.
Czytaj też: Planowanie horyzontalne — jak to robi FBI